Wyspa Mamma Mia – Skopelos
Wyjazd na grecką wyspę Skopelos był spontaniczną decyzją. Na półtora tygodnia przed wyjazdem odwiedziła mnie sąsiadka Ania, mówiąc, że wraz ze swoją koleżanką też Anią leci na Skopelos. Po dwóch dniach zdecydowałam, że lecę zanim wrócę do pracy po urlopie macierzyńskim. Klara będzie miała skończone 8 miesięcy. Postanowiłam wykorzystać te ostatnie tygodnie i zrobić nam greckie wakacje. Wykupiłyśmy wyjazd korzystając z oferty z przelotem charterem. Hotel Dionyssos 3*, w którym spałyśmy miał kameralny charakter. Taki hotel rodzinny, z dużym basenem i pysznym jedzeniem z lekkim all inclusive (napoje, wino, piwo). Wybór dań był niewielki, ale wszystko podawane było zawsze świeże, z lokalnych produktów. Bardzo miła obsługa tworzyła ciepłą atmosferę.
Skopelos to wyspa znana przede wszystkim z kręconego tu, kultowego już filmu, Mamma Mia. Lazurowa woda, piękne plaże, małe zabytkowe kościoły czynią z wyspy przepiękne miejsce, jednak to co mnie urzekło to wszechobecna zieleń. Z greckich wysp Skopelos jest najbardziej zielona, 70% wyspy zajmują lasy sosnowe oraz gaje oliwne. Byłyśmy tu w czerwcu, więc jeszcze przed wysokim sezonem. Moje współtowarzyszki zgodnie stwierdziły, że to najpiękniejsza wyspa grecka na jakiej były, a widziały już kilka. Skopelos nie zniszczyła jeszcze komercja! Spacerując po miasteczku miałam wrażenie, że żyje ono swoim indywidualnym rytmem a wszędzie panuje rodzinna atmosfera, mieszkańcy są uśmiechnięci i przyjaźni a jedzenie zdrowe i przepyszne.
Spędziłyśmy bardzo przyjemny, relaksujący tydzień. Dziewczyny wybrały się na wycieczkę śladami Mamma Mia. Skorzystały z usług biura Margarita Tour, prowadzonego przez Panią Małgorzatę z Polski. Były bardzo zadowolone, więc polecam. Na stronie biura wyspa-skopelos.pl znajdziecie wiele ciekawych informacji o wyspie.
Ja zdecydowałam się na trekkingi z Klarą w chuście, spacery po Skopelos Town, picie kawy i czytanie książek w klimatycznych kawiarniach z widokiem oraz na kilka wyjazdów na okoliczne plaże. Pierwszy trekking to trasa T1, rozpoczynająca się ok. 0,5 km na wschód od miasta. Widokowa trasa prowadząca do małego klasztoru Sotiras. Drugi to T3, rozpoczynający się na zachód od miasta i prowadząca do Tzilalis Spring. Miałam nadzieję, że trasa poprowadzi mnie do pięknego źródełka, jednak w rzeczywistości okazało się ono skrzyżowaniem dróg☺ Po ponad dwugodzinnym trekkingu wróciłyśmy z Klarą do Skopelos Town autostopem, z przemiłymi Grekami. Trasę obu szlaków znajdziecie na zdjęciu.
Niekwestionowaną atrakcją Skopelos są plaże. Wybrałam się na dwie z nich Stafilos i Kastani. Pierwsza leży ok. 4 km od miasta. W czerwcu, nie było na niej leżaków i parasoli, nie było też cienia☺ Może w sezonie jest lepiej zagospodarowana. Druga – Kastani (plaża Mamma Mia), to była pięknie zagospodarowana plaża, z dużą ilością leżaków i parasoli, które w czerwcu były bezpłatne. Ze Skopelos Town dojeżdża się tam miejskim autobusem. Jest około sześciu kursów dziennie a ceny biletów to 1,60 Euro na Stafilos, 3,40 Euro na Kastani. Po drodze widziałam też plaże Panormos. Jest bardzo rozległa, z wieloma leżakami i parasolami. Plażowanie to nie jest mój ulubiony sposób spędzania czasu ale w cieniu z Klarą i poza sezonem (jak w przypadku Skopelos) może być naprawdę fajnie! Kilka wieczorów spędziłam na spacerach po kolorowym Skopelos Town, do czego bardzo zachęcam! W mieście jest wiele tawern i kawiarni z urokliwymi widokami.
Wyjazd na tydzień na Skopelos był strzałem w dziesiątkę, razem z Klarą i Aniami bawiłyśmy się bardzo dobrze.