BoniFaCio godzinę od Warszawy, a jak na Suwalszczyźnie.
Dla firmy BFC pracowałem przez kilkanaście lat, głównie jako instruktor narciarstwa. Jednym z ostatnich zleceń była praca przy otwarciu w 2013 roku firmowego Hotelu o nazwie BoniFaCio Spa & Sport Resort. Myślę, że każdy kto był na tej imprezie nabrał ochoty, by wrócić tam więcej niż na kilka godzin. Pomysł kiełkował długo, aż w końcu pojechaliśmy tam wraz ze znajomymi na koniec czerwca 2018.BoniFaCio znajduje się bardzo blisko Warszawy. Dojazd zajmuje koło godziny (w zależności od tego, gdzie kto mieszka w stolicy). Wkrótce po minięciu Płońska skręca się w polna drogę w stronę hotelu. Już od samego początku jest pięknie. Nie ma przydrożnych reklam, tylko mazowieckie łąki i las.
Klara zarządziła szybki obchód budynku i terenu hotelowego. Najbardziej przypadł jej do gustu duży pokój zabaw i winda. Małe dzieci zawsze zaskakują, że tak naprawdę trzeba im niewiele – wystarczy pięć razy wejść po schodach i zjechać windą. Potem zostawiłem Agę i Klarę i poszedłem na krótkie bieganie. Jak tylko wróciłem znalazłem dziewczyny, które kontynuowały obchód między boiskami do beach soccera i siatkówki plażowej. W tym samym czasie jeden z klubów piłkarskich prowadził trening na pełnowymiarowym boisku piłkarskim.
Obeszliśmy teren dookoła i poszliśmy na obiad do restauracji hotelowej na przepysznego sandacza. Dostaliśmy w ramach przystawki świeże pieczywo z oliwą (właściciele od samego początku organizowali wyjazdy narciarskie do Włoch). Przekonaliśmy się o tym że kuchnia BoniFaCio została niebezpodstawnie uhonorowana certyfikatem Slow Food.
Spało się doskonale. Po królewskim śniadaniu w formie bufetu wyjęliśmy z samochodu naszą niezawodną przyczepkę rowerową i zamontowaliśmy ją do pożyczonych z hotelu rowerów. W terenie oznakowanych jest kilka zróżnicowanych tras rowerowych o różnej długości. Ruszyliśmy początkowo najdłuższą z nich, a po pewnym etapie wybraliśmy własny wariant.
Po południu korzystaliśmy na zmianę z basenu i zaplecza wellness. 18-metrowy kryty basen hotelowy jest bardzo przyjemny, ma dużo światła dziennego i ciepła wodę. Co ciekawe można też rozegrać tam mecz w waterpolo. Hotel zaproponował „wspólne pieczenie kiełbasek dla dzieci”. Klara dobrze się bawiła, ale była za mała by zjeść kiełbaskę, która przypadła tatusiowi. Lubię takie imprezy! Potem poszliśmy jeszcze obejrzeć hodowlę koników polskich przy hotelu. Tego popołudnia Agnieszka wykorzystała jeszcze możliwość uczestnictwa w kameralnych zajęciach Fitness.
Wieczorem zdecydowaliśmy, że musimy poznać smaki lokalne. Po piętnastu minutach trafiliśmy w Płońsku do „Umami Wok” i zjedliśmy bardzo dobry azjatycki obiad.
Niedzielny poranek to ponowne bieganie i wizyta na basenie. Żal nam było wyjeżdżać, ale mieliśmy pewność, że maksymalnie wykorzystaliśmy ten czas i poznaliśmy atrakcje hotelu. BoniFaCio to z pewnością wyróżniający się hotel, a każdy miłośnik aktywnego wypoczynku odnajdzie się tutaj. Hotel jest przyjazny dzieciom, więc jest to też świetne miejsce na wypoczynek rodzinny. Za oferowane cztery gwiazdki trzeba płacić (nas nocleg kosztował ponad 300 zł za pokój), ale kiedyś tu pewnie wrócimy.